PIJ MLEKO, BĘDZIESZ WIELKI – I TO DOSŁOWNIE!

PIJ MLEKO BĘDZIESZ WIELKI - I TO DOSŁOWNIE

Katar, astma, zapalenie oskrzeli, przeziębienia, słaby wzrok, infekcje ucha, bóle głowy, niestrawność, alergia, biegunka, zaparcia, choroby serca, wysokie ciśnienie, guzy, a także nadwaga i rak  – to tylko nieliczne schorzenia, których przyczyną może być spożywanie mleka i jego przetworów! Niejednokrotnie leczenie chorób przewlekłych wiąże się z bardzo kosztowną i niestety dożywotnią kuracją. To kolejny paradoks naszych czasów, bo rozwiązanie jest tak proste, że aż trudno uwierzyć.

Już od kołyski słyszymy „Pij mleko na mocne kości, zdrowe zęby i oczywiście odporność”. Tymczasem mimo spożywania olbrzymiej ilości nabiału, nadal łamią nam się kości, mamy próchnicę (nie pomaga nawet zbawienny, a jakże – fluor!) i wyjątkowo często się przeziębiamy. Nie brakuje również kampanii w stylu „Pij mleko – będziesz wielki”, choć to akurat stwierdzenie w zasadzie jest prawdziwe:  spożywanie mleka, oprócz całej listy chorób jakie za sobą niesie,  skutecznie blokuje efekty diet odchudzających. Ponadto faktycznie wpływa na nienaturalnie szybki wzrost komórek (przerost -nowotwory), tkanka kostna jest bardziej rozbudowana, jednak krucha (rzeszotowienie). No i ostatnia bardzo ważna rzecz: mleko krowie to pokarm dla zwierząt: ma zapewnić szybki rozwój masy kostnej i mięśniowej, a w niewielkim stopniu mózgu – u ludzi potrzeba jest dokładnie odwrotna!

Krowa – nasza matka zastępcza

Już samo spożywanie mleka nie jest dla człowieka naturalne. Pokarm ten został zaprogramowany tak, by wyżywić oseska danego gatunku, zanim ten zacznie jeść inne pokarmy. Jesteśmy jedynymi ssakami, które po okresie niemowlęctwa kontynuują jego spożywanie. W naszej kulturze utarło się przekonanie, że gdy ludzka matka przestaje karmić, jej zadanie przejmuje matka krowia. Mleko krowie nie jest naturalnym pożywieniem dla ludzi. Ciężko zatem oprzeć się tezie, że choroby wywołane dietą bogatą w nabiał, są swoistą karą za złamanie elementarnych praw natury.

MLEKO ANGORA
źródło: www.faceci.com.pl

Historia białego nałogu

Sama propaganda promująca mleko przez wiele lat była tak silna, że teraz większość osób przeżywa szok, dowiadując się, że mleko zamiast zdrowia, może dawać choroby. Od bardzo dawna było ono traktowane jako symbol zdrowia i dobrobytu, mówiło się o „krainie mlekiem i miodem płynącej”. Najpopularniejsze jest mleko krowie, jednak w wielu krajach pije się także mleko kóz, klaczy i owiec. Uczulające właściwości mleka znane było od wieków. Galen, żyjący na przełomie II i III wieku, zauważył, że mleko kozie może być alergenem. Także Hipokrates, ojciec medycyny w V wieku pisał o alergii na mleko. Od 1901 roku amerykańscy i niemieccy naukowcy zaczęli dokumentować reakcję na mleko. W 1956 roku badacze przekonali się dzięki użyciu mikroskopu elektronowego, jak układ odpornościowy reaguje na kazeinę. Od kilku lat w placówkach naukowych na całym świecie wykonuje się dziesiątki badań, w których potwierdza się szkodliwy wpływ mleka na nasze zdrowie. Jednak informacje te nie trafiają do świadomości przeciętnego człowieka.

W diecie pierwotnych ludzi nie było mleka zwierzęcego. W tamtych czasach człowiek kierując się instynktem wybierał sobie pożywienie, które mu nie szkodziło. 10 tys. lat temu, w chwili kiedy zaczęto udomawiać bydło, wprowadzenie mleka do jadłospisu ludzie okupowali wielkimi dolegliwościami, a nawet śmiercią. Mimo, zauważonych od razu, wielu niedomagań, picie mleka rozpowszechniło się na całym świecie.

Krowie a ludzkie

Białko Tłuszcz Węglowodany Wapń Fosfor Sód
Mleko krowie 4,0 g 3,5 g 4,9 g 118 mg 97 mg 50 mg
Mleko ludzkie 1,2 g 4,0 g 9,0 g 33 mg 18 mg 16 mg

Mleko krowie ma trzy razy więcej białka, prawie cztery razy więcej wapnia, pięć razy więcej fosforu i ponad trzy razy więcej sodu, niż mleko ludzkie. Jest zaprogramowane tak, by w stosunkowo krótkim czasie wykarmić duże zwierzę, o dużej masie kostnej. Niemowlę ludzkie w chwili urodzenia waży ok. 3 – 4 kg. i na osiągnięcie pełnej wagi dorosłego człowieka potrzebuje 18 lat. A jak jest w przypadku cieląt? Jego waga urodzeniowa wynosi 40 kg i po dwóch latach dochodzi do ok. 900 kg. W świecie ssaków nie znajdziemy drugiego takiego przypadku, by ssak jednego gatunku pił mleko ssaka drugiego gatunku, w dodatku przez całe swoje życie. Mleko krowie zawiera w sobie dużo steroidów, hormon IGF -1, przyśpieszający wzrost cieląt. Już niewielki wzrost tego hormonu u ludzi zwiększa ryzyko zachorowania na wiele rodzajów nowotworu. Kosztem wzrostu mózgu wzrasta masa kostna i mięśniowa, niezbędna cielętom.  W mleku ludzkim dominują węglowodany, bo to od nich uzależniona jest praca mózgu i jego efektywny rozwój. Odważne stwierdzenie odnajdujemy w książce Dr Sharmy „Mleko cichy morderca” (autor jest lekarzem – konsultantem prezydenta Indii, ministrów i przywódców religijnych, dyrektorem i założycielem Fundacji Naturalnego Leczenia Nowotworów w New Delhi). Sharma przytacza wyniki testów, w których zdecydowanie lepiej wypadali chłopcy nie spożywający mleka, lub pijący jego niewielkie ilości, niż ich koledzy karmieni krowim mlekiem.  Najistotniejszą cechą rozwoju ludzkiego niemowlęcia jest bardzo szybki rozwój mózgu w okresie pierwszego roku życia. Tym wyjątkowym potrzebom jest w stanie sprostać tylko mleko matki.

Najgorsze źródło wapnia?

W mleku ludzkim stosunek wapnia do fosforu wynosi 1,83 : 1, natomiast w krowim  1,22 : 1

  1. Próchnica. Zdaniem dr Franka Oski, dziekana z Wydziału Pediatrii Uniwersytetu Stanowego w Nowym Yorku, podstawowym źródłami wapnia dla człowieka powinny być pokarmy , w których stosunek wapnia do fosforu wynosi 2 : 1 i więcej. Jeżeli ta zależność zostaje zachwiana, zmienia się równowaga w organizmie i w ustach pojawia się uczucie kwaśności. Stąd plaga próchnicy mimo spożywania dużych ilości nabiału. Bakterie rozwijają się w środowisku kwaśnym szczególnie szybko. Człowiek przyswaja więcej wapnia z mleka matki, a także z roślin gdyż ważna jest nie tylko ilość, ale także proporcje z  innymi składnikami, a wiec biodostępność, o której na szczęście mówi się coraz więcej (dobrym przykładem często popełnianego błędu jest też zastępowanie różnorodności w pokarmach, syntetycznymi suplementami –  których przyswajalność często jest bardzo słaba).

  2. Osteoporoza. Kolejną pomyłką jest zalecanie nabiału jako najlepszego środka zapobiegającego osteoporozie. Wywołuje to skutek dokładnie odwrotny. Wysoka zawartość białek w mleku zwierzęcym, powoduje ucieczkę minerałów alkalizujących z kości, a do nich między innymi należy wapń (dobrze przedstawia to film „Diet for New America” Johna Robbinsa). To w efekcie powoduje kruchość kości i zwiększa ryzyko złamań.  Niezbędna natomiast do budowy kości i produkcji kolagenu jest wit. C . Jest wiele dowodów naukowych na to, że kazeina, podstawowe białko w mleku, powoduje uszkodzenia komórek  kościotwórczych – osteoblastów. Tą tezę potwierdzają badania przeprowadzone w Bostonie na Harwardzie trwające 12 lat (uczestniczkami było 78 000 kobiet).  U  uczestniczek które piły szklankę mleka trzy razy dziennie, trzykrotnie częściej dochodziło do złamań, niż u tych, które piły mleko sporadycznie.

  3. Ciekawym odkryciem jest przedstawiona w książce „The Milk Imperative”, teza, iż nabiał odżywia niedawno odkryte nanobakterie. Wychwytują one wapń i fosfor z krwi ludzkiej pochodzące z konsumpcji mleka i budują z nich swoje pancerzyki. Mogą być tym samym przyczyną zwapnień wewnątrzkomórkowych przy infekcji, powodować kamienie nerkowe, choroby serca na tle miażdżycowym i udary mózgu.

Mleko krowie, a mózg ludzki

Autyzm

Wykonano wiele badań, którym poddano dzieci z autyzmem i zaburzeniami zachowań. Wykazano w nich poważne uszkodzenie śluzówki jelit, a w krwi badanych dzieci znaleziono kazomorfiny i glutomorfiny, wynikające z niestrawionych białek (kazeiny i glutenu). Te duże cząstki, przedostają się do układu krwionośnego właśnie przez uszkodzoną śluzówkę jelit i wraz z krwią trafiają do mózgu, a tam wychwytują je receptory opioidowe. Jest wiele dowodów na to, że opiaty z mleka i glutenu wpływają bardzo negatywnie na mózg, poprzez zablokowanie przekaźnictwa sygnałów nerwowych. Kazomorfiny i glutamorfiny mają też wpływ na zahamowanie metylacji DNA, która jest niezbędna m.in. do tworzenia neuroprzekaźników, a także oczyszczania organizmu z metali ciężkich. Dr Cade z Uniwersytetu na Florydzie zidentyfikował 12 różnych kazomorfin we krwi osób z autyzmem i schizofrenią. U 80% badanych stwierdzono także podniesiony poziom przeciwciał przeciwko kazeinie i glutenowi. Wiadomo, że wyłączenie z diety dzieci autystycznych, alergenów, jakimi są nabiał i zboża zawierające gluten, przynosiły poprawę dokładnie w 80 % przypadków. Zachowanie typowe dla dzieci autystycznych: pobudzenie i brak reakcji na dźwięki, wywołało także podanie kazomorfiny zwierzętom laboratoryjnym.

Te wyniki jednomyślnie wskazują, że kazomorfiny i glutomorfiny mają bardzo szkodliwy wpływ na mózg. To jednak nie jest przyczyną, a jednym ze skutków. Powodem są nieszczelne jelita. Z czego zatem wynika ich rozszczelnienie? O tym poniżej.

Alzheimer

Wpływ diety obfitującej w mleko i jego przetwory na demencję starczą i chorobę Alzheimera potwierdzają badania epidemiologiczne, których wyniki opublikowano w New England Journal of Medicine. Ryzyko tych chorób wzrasta dwukrotnie i ma to związek z wysokim poziomem homocysteiny (aminokwas uszkadzający naczynia – także te w mózgu). To właśnie dieta bogata w nabiał jest najpopularniejsza wśród mieszkańców Europy i Ameryki Pn. Tu także choroba Alzheimera,  alergie, osteoporoza stały się prawdziwą plagą.

Parkinson

Podobnie jest z chorobą Parkinsona. Medycyna akademicka nie odkryła jej przyczyn. Podawanych jest kilka czynników, które mogą sprzyjać temu degenerującego schorzenia, a wśród nich: czynniki toksyczne, uwarunkowania genetyczne, infekcje układu nerwowego i stres oksydacyjny (niszczący wpływ wolnych rodników). Szeroko zakrojone trwające kilka lat badania wykonane m.in. przez Wydział Neurologii Głównego Szpitala w Bostonie, na ponad 120 000 osobach wykazały chorobę Parkinsona u osób, których podstawą diety były produkty nabiałowe.

Choroby z autoagresji

To duża grupa chorób, które osiągnęły wymiar epidemii. Mają one wspólny  mianownik – układ odpornościowy atakuje i niszczy własne komórki. Ten mechanizm jest dobrze znany, nie znane są jednak dokładne przyczyny. Powstaje więc jak zawsze pytanie – dlaczego? Wytwarzane są przeciwciała, które atakują organy: tarczycę, wątrobę, czy trzustkę. Tłumaczy się to podobieństwem struktury danego organu do struktury antygenu – patogenu lub cząsteczki pokarmowej, która dostała się do krwi przez nieszczelne jelita. Częstymi objawami, zwykle nie kojarzonymi z chorobami z autoagresji są: chroniczne zmęczenie, wysypki, duża utrata wagi lub nadmierne tycie, bóle stawów. Trzeba pamiętać, ze skłonności genetyczne, jeśli istnieją, także wymagają uruchomienia przez czynniki środowiskowe. Ogromna ilość toksyn, które trafiają do naszego organizmu, naszpikowana chemią żywność i modyfikacje genetyczne, powodują odpowiedź immunologiczną – produkcję przeciwciał, kolejne przeciwciała powstają z nietolerancji pokarmowych, te zaś z nieszczelnych jelit, nieszczelne jelita m.in. od stresu, antybiotyków, leków przeciwbólowych i przeciwzapalnych, chemii w żywności, pestycydów (randap i inne z glifosatem), genetycznie modyfikowanych roślin, ale także (szczególnie u osób nadwrażliwych) od lektyn – białek występujących m.in. w zbożach. I tak duże, błędne koło się zamyka. Niektórzy rodzice zaobserwowali wystąpienie objawów autyzmu u swoich dzieci po szczepionce MMR.  Skrajne opinie mówią o uszkodzeniu jelit przez  zawarty w niej wirus odry, co stało się sprawą bardzo kontrowersyjną.

U podstaw wielu chorób, szczególnie jednak tych z autoagresji, leżą nieszczelne jelita. Jedną z substancji wspomagających uszczelnianie jelit jest propolis.

Zespół jelita drażliwego – odstaw mleko!

Nazywane różnie – zespół jelita nadpobudliwego, cierpienie kurczowe jelita grubego – jedno jest pewne: to trudne do wyleczenia schorzenie. Oficjalna medycyna zaleca dietę lekkostrawną, ewentualnie środki upokajające. Jak się okazuje, nietolerancja określonych składników pokarmowych może przebiegać pod maską Zespołu Jelita Nadpobudliwego. Badania przeprowadzone  w Wielkiej Brytanii  potwierdzają, że to właśnie błędy dietetyczne są podstawą ZJN. Zanim lekarze wyodrębnili zespół nietolerancji laktozy, był on powszechnie rozpoznawany jako Zespół Jelita Nadpobudliwego (nadal to zbyt często rozpoznanie nadużywane). W badaniach na 77 pacjentach szpitalnych z długimi wywiadami ZJN, w 74 % przypadków wykazano zmniejszenie lub całkowite ustąpienie objawów po trzech tygodniach od odstawienia mleka i jego przetworów.

Przy tym schorzeniu nie bez znaczenia są także zboża (gluten).

 

Koszmar niemowląt

Częstym objawem nietolerancji pokarmowej jest Atopowe Zapalenie Skóry, najczęściej pojawiające się już kilka tygodni po narodzinach. Uczulać może nie tylko mieszanka dla niemowląt, w przypadku sztucznego karmienia, ale także mleko i jego przetwory w diecie karmiącej matki.  Zawarte w nich substancje powodują także kolkę, przechodząc nie strawione do krwiobiegu, a dalej – do mleka matki. W efekcie dziecko będzie miało takie same reakcje, jakby spożywało bezpośrednio mleko krowie. Irene Jacobsson, pediatra ze Szwecji stwierdziła ustąpienie napadów kolki u 12 na 19 niemowląt, których matki przeszły na dietę bezmleczną.  Ważna jest cierpliwość, bo objawy mogą zanikać dopiero po kilku tygodniach, a nawet miesiącach.

Zupa z martwych bakterii – dzisiejsza oferta mleczna

Rzeczą, o której także należy pamiętać, to jakość mleka, którą proponuje współczesny przemysł spożywczy. W zasadzie często jedyne, co łączy je z mlekiem od krowy, to kolor. Mleko zanim trafi do butelki, jest pasteryzowane, sterylizowane, homogenizowane (UHT). Tomasz Nocuń, internista, przestrzega, że procesy te zamieniają mleko w zupę pełną martwych, toksycznych bakterii, które zatruwają organizm, stają się one pożywką dla szkodliwych bakterii i innych patogenów. Poddawanie mleka działaniu wysokich temperatur, zabija niebezpieczne bakterie, ale niszczy także enzymy, które są potrzebne do jego strawienia. 

Przemysł mleczarski – technologiczne krowy?

Mleko ma określoną wartość odżywczą, jeśli daje je krowa karmiona naturalnie, zimą sianem, a latem wypasana na łące. Obecnie krowy w masowej produkcji nie wiedzą nawet jak smakuje trawa, ba, nigdy jej nie widziały, podobnie jak nieba, czy słońca, karmione są nawet odpadami z rzeźni. W istocie zamiast żywić się roślinami, do czego zostały stworzone, zjadają siebie nawzajem. Dzisiejszy przemysł przetwórczy to istna gehenna dla tych zwierząt. Jałówki, przeznaczone na mleczne krowy są maksymalnie eksploatowane, cyklicznie zapładniane, by stale dawać mleko.  To z kolei wymaga podawania antybiotyków –  bo nadwyrężone wymiona ropieją pod wpływem zakażeń bakteryjnych. Młode cielęta zabiera się matkom, by jak najwięcej ich pokarmu sprzedać ludziom. Karmienie krów od małego paszami, w których znajduje się wszystko, z wyjątkiem tego, co powinny jeść, ekspoaltacja, powodują liczne choroby, te zaś zmuszają do stosowania coraz większych ilości leków. Do tego dochodzą hormony serwowane zwierzętom w celu szybszego zwiększenia ich masy. Coraz więcej publikacji porusza problem związany ze sztucznym zwiększeniem wydajności krów: skraca się czas ich życia – z 20 do nawet 5 lat, pogarsza się stan zdrowia i wyniki rozrodu, (szczegóły tutaj). Przez ostatnie lata rolnicy zwiększyli wydajność krów mlecznych, co najmniej kilkukrotnie (jedno zwierzę może dać nawet kilkadziesiąt litrów mleka dziennie!). Wszyscy wiemy, jak ważne jest odżywianie w przypadku matki karmiącej piersią swoje niemowlę – co zje ona, znajdzie w mleku dziecko. Podobnie jest w przypadku krów…z tym, że w rolę niemowląt wpisuje się cała nasza populacja.

Podsumowanie

Kwestia spożywania mleka i jego przetworów dzieli od pewnego czasu społeczeństwo. Ostatnio szczególnie głośno mówi się o szkodliwości diety nabiałowej. Wszystko z powodu coraz większej liczy zachorowań na coraz to nowsze jednostki chorobowe. Poszukujemy przyczyn i metod leczenia. Są osoby, które tolerują mleko, jednak i dla nich duże znaczenie dla utrzymania zdrowia ma ilość i oczywiście sama jakość spożywanego nabiału. Jedno jest pewne i potwierdzone badaniami: mleko może poważnie szkodzić  zdrowiu. Zanim z powodu choroby zaczniesz przyjmować leki, spróbuj choć na miesiąc odstawić mleko i jego przetwory! Nie tracisz nic, a zyskać możesz:  górę pieniędzy, które wydałbyś na niekończące się kuracje i oczywiście to, co bezcenne i najważniejsze – swoje zdrowie.

Źródło:

  1. Jean Carper „Żywność twój cudowny lek”, Wyd. Hannah Publishing Ltd, London 1995r.
  2. Bożena Przyjemska „Z daleka od mleka”, Wyd. Vital, Białystok 2015 r.
  3. Dr Nand Kishare Sharma „Mleko cichy morderca”, Wyd. Oficyna Wydawnicza ABA Sp. z o.o., Warszawa 2014 r.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *